W samochodzie role są wyraźnie podzielone. Człowiek ma obowiązek skupić się na prowadzeniu samochodu, a zwierzak czekać cierpliwie i spokojnie na zakończenie podróży.
Trudno jednak od rozbawionego szczeniaka czy wybitnie wścibskiego kocurka wymagać, aby zachowywał kamienny spokój, kiedy wokół dzieje się tyle ciekawych rzeczy. Nawet starsze zwierzaki, weterani jazdy samochodem , zwykle spokojni i opanowani mogą czasem zareagować nieodpowiednio i nagle zapragnąć znaleźć się na kolanach kierowcy. Lepiej zapobiegać niż …liczyć straty.
Zwierz w samochodzie musi być przewożony z zachowaniem podstawowych zasad bezpieczeństwa. Koty oraz małe psiaki, króliki, świnki morskie i pozostałą drobnicę przewozi się bez kłopotu. W większości sklepów z artykułami dla zwierząt można kupić za nieduże pieniądze bezpieczne i eleganckie torby lub klatki transportowe. Aby uniknąć „buntu” który może kosztować nas pojawieniem na rękach trudno gojących się ran drapanych bądź gryzionych, zwierzaka z klatką należy wcześniej zaprzyjaźnić. Domowy, prosty trening polega na umożliwieniu samodzielnego wchodzenia i wychodzenia. Podłogę „torby podróżnej” dobrze jest wyścielić ulubionym kocykiem zwierzaka a do środka włożyć jego ulubioną zabawkę. Nadrzędna zasada brzmi „nic na siłę”. Myślę, że tydzień, góra dwa i nasze zwierzątko polubi klatkę.
Większe psy najbezpieczniej transportuje się w odpowiednio wyposażonym i wysprzątanym bagażniku z „kratką”. Można również bezpiecznie przewieźć doga na tylnym siedzeniu pod warunkiem, że wyposażymy naszego malucha w szelki – „pasy bezpieczeństwa”. Czasem pojawia się konieczność przewiezienia egzotycznego zwierzaka. Do transportowania drobnych gadów najlepiej nadają się dobrane pod względem wielkości tzw. „fauna-boksy”. Kilkumetrowe węże czy wielkie warany i legwany najlepiej przewozić w wiklinowych koszach. Jeden warunek – w pojemniku transportowym musi się znaleźć „grzałka” . Może to być dobrze znany kupiony w aptece termofor albo owinięta w ręcznik plastikowa butelka wypełniona gorącą wodą.
Jeszcze jedno. Jeśli jeszcze nie masz swojego kota, to weź i adoptuj. Schronisko dla zwierząt w Świdnicy – tam czekają na ratunek młode kociaki tegoroczne. Pod telefonem : 790-241-451
10°C

